Hej :* Macie tu jedną historie z mojego bloga :
http://straszneidziwne.blogspot.com/ Inne historie są właśnie na tym blogu.
Chciałabym wam opowiedzieć co ostatnio stało się strasznego.
Wybraliśmy się do Egiptu, tym razem tylko ja i Michał. Postanowiliśmy,
że pozwiedzamy piramidy. Po dwóch godzinach zwiedzania, zauważyłam na
szczycie piramidy jakiś ludzi. Pokazałam Michałowi co zauważyłam.
- Patrz tam ktoś jest. - powiedziałam.
- Masz rację. - odpowiedział
- Chodźmy sprawdzić co się tam dzieje.- zaproponowałam
Pobiegliśmy
aby sprawdzić co się tam dzieje. Na miejscu dowiedziałam, się że to
jest Adaś i Klaudia. Kłócili się o coś. Nagle on zrzucił ją z piramidy.
Byłam przerażona przecież, to było straszne. Szkoda było tej dziewczyny.
Nagle popatrzał się na nas, zmierzał w naszym kierunku. Zaczęliśmy
uciekać. Ja wbiegłam do środka piramidy, Michał gdzieś pobiegł. On biegł
ciągle za mną. Po dziesięciu minutach go zgubiłam. Michał mnie
odnalazł. Poszliśmy do swojego pensjonatu. Po tygodniu wróciliśmy do
domu. Mijały miesiące, aż pewnego dnia do mojego domu ktoś zapukał. Był
to ten sam mężczyzna co w Egipcie. Szybko zatrzasnęłam drzwi i
zadzwoniłam do Michała.
- Michał! Pomóż mi ! On tu jest!
- Zaraz będę a gdzie jesteś.- odpowiedział
- W domu.
- Już idę.
Minęło
pięć minut a mężczyzna o imieniu Adaś wszedł do domu. Uciekałam.
Biegłam prosto na most. Dogonił mnie. Złapał za rękę, rozejrzał się w
kółko i rzucił na beton. Zauważyłam w jego prawej kieszeni nóż po który
właśnie sięgał. Straciłam nadzieje, że przeżyję.On powiedział do mnie:
- Widziałaś co działo się tam w Egipcie. Nie możesz żyć. Nie mogą być świadkowie.
- Ale ja nikomu nie powiem. Nie zabijaj mnie- prosiłam - Skąd w ogóle wiedziałeś gdzie mnie szukać, gdzie mieszkam?
- Śledziłem cię. Teraz mi powiedz gdzie mieszka ten chłopak który był z tobą ?
- Nic ci nie powiem.
- No to trudno. Sam go znajdę.
Zbliżył
się do mnie, już miał wbić mi nóż gdy nagle usłyszał krzyk : zostaw ją!
- To był Michał.Rzucił się na Adasia i wyskoczyli przez most do rzeki.
Nikt się nie wynurzał. Zadzwoniłam na policję, wytłumaczyłam im całe
zajście. Nurkowie wyłowili ich, lecz obaj byli martwi. Zaczęłam płakać.
Co ja teraz zrobię? Miałam tylko Jego. Muszę się wziąć w garść. Wiem, że
trudno będzie mi zapomnieć o Michale, tyle razem przeżyliśmy a teraz go
nie ma. Mam nadzieję że Mikołaj i Patrycja będą ze mną. Tylko jeszcze z
nimi mogę porozmawiać o wszystkim. Zacznę teraz nowe życie.
KONIEC
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz